Although we had booked plane tickets from Adelaide to Melbourne our road trip with Bob turned out to be too much fun to end it in Adelaide (and Bob clearly preferred to go back to his home town- Melbourne), so we decided to drive back to Melbourne. On our way back( we spent a night in a quaint town called Horsham) we visited Grampians National Park. This turned out to be a perfect decision- the park with its sandstone mountain ranges and waterfalls is beautiful and we got another opportunity to admire wallabies (one wanted to get to know Bob too well but luckily Bob didn't share this desire). Melbourne greeted us with rain and at one point the temperature fell down to 6 degrees.( notice the discrepancy between temperatures- two days ago on Adelaide's beach the temperature was 25 degrees!).
Pomimo, iz mielismy wykupione bilety lotnicze z Adelaide do Melbourne, nasza wycieczka z Bobem okazala sie byc zbyt przyjemna, zeby ja zakonczyc w Adelaide ( poza tym Bob zdecydowanie wolal wracac do swojego miasta czyli Melbourne), wiec zdecydowalismy wrocic samochodem. Po drodze (spalismy w uroczym miasteczku Horsham) odwiedzilismy Grampians National Park. To byl strzal w dziesiatke- park ze swoimi gorami i wodospadami jest przepiekny, a poza tym mielismy okazje podziwiac wiecej wallabies (prawie jak kangury). Jeden z nich chcial sie blizej zapoznac z Bobem, jednak na szczescie Bob nie podzielal tej checi. Melbourne przywitalo nas deszczem, a po drodze w jednym momencie temperatura spadla do 6 stopni ( zwroccie uwage na roznice temperatur- dwa dni temu na plazy w Adelaide cieszylismy sie z 25 stopni!)
Pomimo, iz mielismy wykupione bilety lotnicze z Adelaide do Melbourne, nasza wycieczka z Bobem okazala sie byc zbyt przyjemna, zeby ja zakonczyc w Adelaide ( poza tym Bob zdecydowanie wolal wracac do swojego miasta czyli Melbourne), wiec zdecydowalismy wrocic samochodem. Po drodze (spalismy w uroczym miasteczku Horsham) odwiedzilismy Grampians National Park. To byl strzal w dziesiatke- park ze swoimi gorami i wodospadami jest przepiekny, a poza tym mielismy okazje podziwiac wiecej wallabies (prawie jak kangury). Jeden z nich chcial sie blizej zapoznac z Bobem, jednak na szczescie Bob nie podzielal tej checi. Melbourne przywitalo nas deszczem, a po drodze w jednym momencie temperatura spadla do 6 stopni ( zwroccie uwage na roznice temperatur- dwa dni temu na plazy w Adelaide cieszylismy sie z 25 stopni!)
No comments:
Post a Comment