Zeby odpoczac od turystow wsiedlismy w pociag, w ktorym Nice ostatnio bylo slabo I pojechalismy do miasteczka, ktore wybralismy na chybil trafil- Vico Equense. Podroz milo nas zaskoczyla- nie bylo tak duszno I goraco, a miasteczko okazalo sie sliczne- wspaniale widoki I prawie puste ulice.
Po powrocie odkrylismy schody ( 157) prowadzace do kolejnej mariny I publicznej plazy, z ktorej wspaniale widac hotele I domki jakby doklejone do skal.
Kolejnym highlightem bylo piec gattow, ktore moglismy podziwiac.
Wieczorem zaszyjemy sie z limoncello w altance w parku nalezacym do bardzo ekskluzywnego hotelu, a potem pojdziemy potanczyc. To sie nazywa dolce vita!
Po powrocie odkrylismy schody ( 157) prowadzace do kolejnej mariny I publicznej plazy, z ktorej wspaniale widac hotele I domki jakby doklejone do skal.
Kolejnym highlightem bylo piec gattow, ktore moglismy podziwiac.
Wieczorem zaszyjemy sie z limoncello w altance w parku nalezacym do bardzo ekskluzywnego hotelu, a potem pojdziemy potanczyc. To sie nazywa dolce vita!
No comments:
Post a Comment