Sunday, 4 August 2013

Bella Italia Giorno 1-2

Wczoraj po dosc dlugiej podrozy ( nie bylo juz bezposrednich lotow do Neapolu wiec musielismy leciec przez Monachium) dotarlismy do Sant'antonio Abate I naszego cudownego bed and breakfast. Dojazd jest ciekawy  I Rafciowi naleza sie wielkie brawa za to, ze bez problemu tu dojedza-uliczki sa waziutkie i strome (nasz wypozyczony samochod czasami daje nam do zrozumienia ze jesli wybierzemy jeszcze odrobine bardziej pochyly wjazd to bedziemy mogli isc na piechote).
Bed and breakfast usytuowany jest przepieknie. Z naszego okna widac Wybrzeze Amalfi I Wezuwiusza, sniadanie I kolacje jemy na tarasie z takim samym widokiem, a teraz wlasnie podziwiamy zachod slonca I ogladamy statki, ktore dobijaja do portu. Wszystkiemu towarzyszy dzwiek dzwonow z pobliskiego kosciolka, w poblizu ktorego dzis  jedlismy pyszne orzechowe lody I pilismy mocna, esencjonalna kawke. Co tu duzo mowic-prawdziwe dolce vita!
Jednak oprocz jedzenia I podziwiania widokow tez cos robimy, dowodem jest nasza dzisiejsza wyprawa do Pompei, w ktorych niestety nie udalo nam sie znalezc oslawionego pokoju z 'bardzo mocno przytulajaca sie' para ( a szkoda , bo tego szukalam).Obeszlismy jednak prawie cale miasto- niesamowite wrazenie robi ogrom Pompei- zwiedzajac te ruiny, w ktorych slychac tylko wiatr ( no dobrze to byloby zbyt romantyczne ale o ile milsze! Slychac tez turystow- glownie Francuzow) czlowiek nie moze sie opedzic od mysli o tym, ze kiedys to miasto musialo tetnic zyciem ( nawet bardzo, czego dowodem jest pokoj, do ktorego niestety nie dotarlismy) Patrzav na spokojnego, majestycznego Wezuwiusza znad talerza z pyszna pasta az ciekza jest uwierzyc w to, ze byl przyczyna takiej tragedii.




No comments: