Friday, 19 August 2011

Deszczowy dzien w Kapsztadzie






Wyruszylismy dzis na poszukiwanie taniej i przyjemnej rozrywki. Zatem zajelismy sie ogladaniem tanzanitow w pieknym centrum handlowym na Waterfroncie- przyjemna rozrywka oraz wybralismy sie do Southern African Maritime Museum- tania.

W Muzeum dowiedzielismy sie bardzo duzo ciekawych i przerazajacych rzeczy na temat handlu niewolnikami, ktorego Kapsztad byl centrum- zwozono tu nawet niewolnikow z Brazylii! Poznalismy takze historie stlumionej rebelii ucisnionych na jednym ze statkow, ktorego szczatki maja byc wkrotce wydobywane z dna oceanu.( na razie trwaja poszukiwania).


A jako, ze autobus stanowi tu najlepsze miejsce do obserwowania mieszkancow Kapsztadu( tym bardziej, ze z Waterfront do nas jedzie sie ponad godzine) dzis znowu mielismy okazje zobaczyc cos ciekawego. Murzynka siedzaca przed nami, na oko okolo trzydziestoletnia, przegladala z niebywalym wprost zainteresowaniem jakas lokalna gazete. Gdy z ciekawosci zajrzelismy jej przez ramie, ujrzelismy photostory- historyjke oparta na obrazkach, ukazujaca Murzyna o imieniu Dali i jakas kobiete. Tematem przewodnim calej historyjki- dlugiej na kilkanascie stron- bylo to, ze Dali nie chcial zaakceptowac faktu, ze jego partnerka chce uzywac zabezpieczen, aby uniknac HIV. Czytelnik stawal przed dylematem: "A co ty zrobilbys na miejscu Dalego? Stosowalbys zabezpieczenia zeby ochronic siebie i najblizszych?"
Historyjka bardzo nas rozsmieszyla ale z drugiej strony, biorac pod uwage to, ze AIDS jest tutaj naprawde powszechnym zjawiskiem dobrze, ze chociaz jakies kroki sa podejmowane zeby zapobiec jeszcze wiekszemu rozpowszechnieniu sie tej choroby.


No comments: